Pierwszy raz w tym roku spałyśmy na balkonie, było fajnie, kilka gwiazdek spadło, ale nie było tak jak kiedyś, w noc spadających meteorów. ok... Oj dużo rzeczy robiłyśmy ale nie chce mi się pisać. ;p
piątek, 16 lipca 2010
13-13,07,10 Z Pyśką ;)
W niedzielę wieczorem przyjechała do mnie Patrycja, bo jej się judziło w domu. Ja też akurat nie miałam żadnych zajęć więc nie miałam nic przeciwko. Było fajnie ogólnie, nie nudziłyśmy się, łaziłyśmy po Zwierzyńcu, byłyśmy nad Stawami , nad zalewem, siedziałyśmy z Piotrkiem pod mostem i robiliśmy to co zawsze. ;) Byłyśmy na pizzy w Młynie i w upałku.
Pierwszy raz w tym roku spałyśmy na balkonie, było fajnie, kilka gwiazdek spadło, ale nie było tak jak kiedyś, w noc spadających meteorów. ok... Oj dużo rzeczy robiłyśmy ale nie chce mi się pisać. ;p
























Pierwszy raz w tym roku spałyśmy na balkonie, było fajnie, kilka gwiazdek spadło, ale nie było tak jak kiedyś, w noc spadających meteorów. ok... Oj dużo rzeczy robiłyśmy ale nie chce mi się pisać. ;p
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz